Ukraina - tak blisko, czy tak daleko?



           Sąsiadujący z nami od wschodu kraj - Ukrainę ogarnęła pomarańczowa rewolucja. Jeszcze niedawno Majdan - plac w Kijowie pełen był zwolenników Wiktora Juszczenki. Okazywali poparcie swojemu kandydatowi prze kilka dni, nie zważając na warunki atmosferyczne ani na porę dnia. Po oficjalnym ogłoszeniu sfałszowania wyborów w Ukraińcach obudziła się nadzieja, że ich kraj może wreszcie zostanie w pełnie demokratycznym, niezależnym od Rosji państwem. Polakom również udzielił się ich entuzjazm. Głęboko zaangażowali się w demonstracje i manifesty, niektórzy nawet pojechali do Kijowa. Nasi prezydenci: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski także odwiedzili Ukrainę, aby pokazać, że solidaryzują się z jej mieszkańcami. Europa Zachodnia opowiada się za Juszczenką, a głowy państw deklarują, że gotowi są udzielić nawet zbrojnej pomocy. Nagle cały świat zainteresował się, wcześniej mało znaczącą Ukrainą!
           Co na ten temat sądzi społeczność GiLA? Wiele osób pytanych o zdanie nie chciało podzielić się swoją opinią. Niektórzy wykręcali się bólem gardła, brakiem czasu i "bardzo pilnymi sprawami". Byli na szczęście też tacy, którzy udzielili odpowiedzi, a wśród nich większość powiedziała, że popiera Wiktora Juszczenkę. Cztery osoby* stwierdziły, iż nie opowiadają się za konkretnymi kandydatami, tylko za demokracją. Kilku przedstawicieli społeczności akademickiej potwierdziło, że wyraża brak zainteresowania sprawą Ukrainy i nic nie wie na temat wyborów prezydenta. Inni nie potrafili ostatecznie opowiedzieć się za swoim faworytem i nie byli w stanie wyrazić swojego zdania. Tylko jedna osoba oznajmiła, że swój głos oddałaby na Wiktora Janukowycza. Wielu uczniów poparło angażowanie się Polaków i zaledwie dwóch uważa, że przesadzamy ze swoim entuzjazmem. Niektórzy stwierdzili, że Polacy dobrze postępują, udzielając pomocy Ukraińcom, ale powinni się trochę pohamować, by nie naruszyć praw międzynarodowych. kilka osób w swoich wypowiedziach podkreśliło odległość, która dzieli nasz kraj od Ukrainy. Zwrócono także uwagę, ze powinniśmy zajmować się sprawami, dotyczącymi naszego państwa. Byli też tacy ankietowani, którzy poprosili o udzielenie relacji z wydarzeń nam bliższych, dziejących się w naszej szkole. Jednak niektórzy mówili o rdzennych terenach, bliskości Ukrainy.
           A więc, Ukraina - blisko czy daleko ? Uważam, że mimo wszystko blisko. Wiem, że założenie pomarańczowych szalików przez uczniów GiLA nie pomoże Ukraińcom: nie zmieni ich sytuacji, ale jest to niewątpliwie wyraz naszej świadomości narodowej. Sądzę, że większość przedstawicieli naszej szkoły zna obecną sytuację Ukrainy i ma na ten temat własne zdanie. By sprawa została wyciszona, należy czekać 26 grudnia i wyborów, które, mam nadzieję, nie będą sfałszowane.

                                                                                                                                                               Antonina Lisiecka