Na Podhalu zima nie daje za wygraną - półmetrowa warstwa śniegu z Mieście (kto przeczytał choćby początek poprzedniego odcinek "Kącika" ten wie, że tak starzy górale mówią o Nowym Targu) i półtorametrowe zaspy - to norma w tym roku.
           Jednak wszystkim zakopanym w księgach i komputerowych plikach, nerwowo obmyślającym sposoby poprawienia ocen na koniec roku lub niezawodne sposoby na szatańsko nową maturę polecam marzenia o interesującej wyprawie do "zapomnianego miasta".

Jaskiniowcy ze Spisza


           Przez Nowy Targ płyną potoki: Biały Dunajec i Czarny Dunajec Białka. Za miastem (już połączone w rzekę Dunajec) płyną sobie dalej w stronę Nowego Sącza. Jakieś 20 km dalej na wschód rzekę zasila najdzikszy chyba potok Podhala - Białka. Płynie sobie spod samych Tatr (na przejściu granicznym Łysa Polana jest już całkiem spora i płynie dalej nie trzymając się stałego koryta i za nic mając umocnienia brzegu i tym podobne ludzkie próby wzięcia jej w karby. Jak napotka skały - mamy przełom, taki jak na granicy wsi Trybsz i Nowa Biała, dokąd warto wybrać się podczas letnich wojaży.
           Z Miasta dojedziemy tam na rowerze (w kierunku na Bukowinę Tatrzańską jakieś 12 kilometrów przez Groń - jeśli nie boimy się góry Kobylarzówka) lub 18 kilometrów (jeśli wolimy "po płaskim" - wtedy jedziemy na Nowy Sącz i skręcamy w prawo w Łopusznej).
           Z daleka wita nas wapienna góra Kramnica (wysokość niebagatelna- 670n.p.m.), razem z nieco niższą skałą zwaną Obłazowa tworzące centrum Rezerwat Przyrody Przełom Białki (większość tutejszych rolników zaliczyło wizytę w USA, więc nie brzydzą się zmotoryzowanymi turystami - i część swoich łąk wydzielili na parking; można tam również przypiąć rower).
           Po północnej stronie wzgórza Obłazowa trafiamy na miejsce wykopalisk archeologicznych w niewielkiej jaskini - niszy skalnej. Ok. 50 tys. lat temu, w ostatniej epoce lodowcowej człowiek neandertalski zamieszkał w jaskini na Obłazowej. Jakieś 40-36 tys. lat pne. klimat przejściowo się ocieplił, a na terenie Obłazowej pojawiło się kilka grup osadników o różnej kulturze materialnej. Około 20 tys. lat pne. " spiscy jaskiniowcy" z pienińskich skał wydobywali radiolaryt używając narzędzi z kości renifera (archeolodzy znaleźli Obłazowej dwa rogowe kliny m.in. słynny "bumerang z Obłazowej" - najstarsze narzędzia górnicze w Polsce). Najmłodsze znalezione w jaskini: fragmenty naczyń, bełt kuszy i ciężarki ołowiane (od rybackich sieci) pochodziły z XV lub XVI wieku. Jaskinia na Obłazowej - rezerwat archeologiczny o znaczeniu światowym - podparta drewnianymi stemplami jeszcze w zeszłym roku nie była dostępna dla zwiedzających, ale magia tego miejsca i dzika uroda położonego kilkadziesiąt metrów dalej przełomu Białki warte są wyprawy.
           Na koniec dnia możemy wrócić do Nowego Targu (korzystając z opisanej w pierwszym odcinku "Kącika" bazy noclegowej), ale może warto przekroczyć Białkę śmiało zaprojektowanym stalowym mostem kratownicowym i spędzić noc w Trybszu, wywodzącej swój rodowód z mroków średniowiecza "wsi pięćdziesięciu ośmiu wolnych gazdów", ale o tym - w następnym odcinku ...

Paweł Błaszczyk