Superprodukcja?


           Ogólnie przyjmuje się, że „Gwiezdne Wojny” Georga Lucasa są wielkim hitem. Jednak sonda przeprowadzona wśród uczniów naszej szkoły wyraźnie mówi inaczej. 68,4 % ankietowanych odpowiedziało, że oglądali film, ale nie zachwycił ich, 24,2 % ankietowanych film podobał się bardzo. 6,2 % filmu nie widziało, a pozostałe 1,4 % nie widziało i nie ma zamiaru filmu widzieć.
           W naszej szkole istnieje stowarzyszenie fanów sagi. Nie będziemy na łamach gazetki wymieniać ich nazwisk, ponieważ i tak są dobrze nam wszystkim znani. Spotkania fanklubu odbywają się raz w miesiącu według wcześniej nieustalonej daty i nie należą (naszym zdaniem) do najciekawszych. De gustibus et coloribus non disputandum est...
           Nie będziemy opisywać samego filmu, ponieważ 6,2 %, które produkcji nie oglądało, ma okazję często obejrzeć ją w telewizji. Niecierpliwym polecamy wycieczkę do wypożyczalni. Filmy te teraz nie cieszą się dużą popularnością. W jednej ze znanych toruńskich wypożyczalni kasety stoją na półce od ponad dwóch miesięcy.
           Wygląda na to, że skończyła się era gwiezdnych podróży. Wbrew pozorom teraz wypożyczalniami, a nawet telewizją (TVN, HBO) żądzą dalej wojny elfów z orkami, które okazały się lepsze od „Titanica”. Wybór należy do was. Na zakończenie pragniemy dodać, iż zapraszamy do obejrzenia kolejnej części „Gwiezdnych Wojen”, która ukaże się już w tym roku.
Marta Matuszczak i Stanisław Konował