Przyjście Mesjasza
Adam Asnyk
Lud czekający na swego Mesjasza Nie zwróci oczu na dziecinę małą I do biednego nie zajrzy poddasza; Mniema, że zbawcę, którego czekało Tyle pokoleń, ujrzy ziemia nasza Od razu ziemską okrytego chwałą, Jak na wojsk czele niewiernych rozprasza - Mniema, że wszystko będzie przed nim drżało. Że nawet głowy ugną się książęce, Zdając mu władzę nad światem... Więc jeśli usłyszy, że się narodził w stajence I że mędrcowie dary mu przynieśli, Pyta ze śmiechem: "Jak to? ten syn cieśli Ma rządy świata ująć w swoje ręce?"